Oszustwa finansowe nie są zjawiskiem nowym. Odkąd znany jest pieniądz znajdują się osoby chcące w nielegalny sposób zarobić, a przy okazji oszukać tych, którzy także inwestując liczą na łatwy zysk bez większego wysiłku i wiedzy finansowej.
W piramidzie finansowej zysk konkretnego uczestnika jest zależny od wpłat późniejszych uczestników, stojących w strukturze niżej. Inaczej, od nazwiska twórcy, zwana jest też schematem Ponziego.
W kwietniu wyroki w sprawie piramidy finansowej usłyszeli jej twórcy z Kalisza. Wyłudzili oni ponad 22 miliony złotych od 400 ofiar. Główny oskarżony, poza koniecznością naprawienia szkód, skazany został na 12 lat więzienia i grzywnę w wysokości 700 tysięcy złotych. W akcie oskarżenia było zdecydowanie więcej zarzutów, w tym prania brudnych pieniędzy. Przestępcy działali na podobnej zasadzie jak kanadyjska Banners Broker.
Jak działała firma z Kalisza?
Zawierane były umowy z klientami, które w istocie były formą pożyczki. Pieniądze uzyskane w taki sposób inwestowano w m.in. organizację kampanii reklamowych na nośnikach LED. Obiecane premie miały być wypłacane w postaci 68% oprocentowania w skali roku. Można było inwestować od kilku groszy do kilkuset tysięcy złotych. Ostatecznie pieniądze trafiały na konta nieistniejących spółek. Pierwsze wypłaty piramidy z Kalisza wypłacano ze środków pozyskanych od kolejnych „graczy”. Gdyby nie dopływ gotówki zdaniem sędziego firma ta utraciłaby płynność finansową po przeszło miesiącu funkcjonowania na rynku.
Z uczestników tej piramidy zarobiło 158 osób. 400 osób straciło wszystkie pieniądze, jedynie 12 odzyskało zainwestowane środki. W akcie oskarżenia prokuratura domagała się 12 lat więzienia, ale także przeszło miliona złotych grzywny od Piotra P. z Kalisza i dla jego wspólnika 3 lat więzienia (tyle utrzymał sąd, z tym że warunkowo zawiesił wykonanie kary) i ćwierć miliona złotych grzywny. Drugi oskarżony złożył szereg wyjaśnień i podał wiele informacji związanych z innymi przestępstwami (dotąd nieujawnionymi), stąd złagodzono wyrok.