Opóźnienie w spłacie rat

Niejednokrotnie zdarzyło się nam o czymś zapomnieć. Czasem o czymś związanym z zakupami, czasem z opłatami za prąd czy gaz. Co, jeśli zdarzy nam się zapomnieć o zapłacie raty kredytowej w terminie? Co się wydarzy, jeśli tą ratą będzie rata kredytu hipotecznego? Czy bank może zabrać mieszkanie? Czy może pojawić się w naszych drzwiach komornik, który wyniesie z naszego mieszkania jakiś element jego wyposażenia? Nie, nie popadajmy w paranoję. W przypadku kiedy zapomnimy o zapłacie raty kredytu, a jest to jednorazowy przypadek, to nikt nie zabierze nam mieszkania. Bank przede wszystkim rozpoczyna przypominanie o zapłacie, zaczynając od środków mało inwazyjnych i mało kosztownych. Pierwsze tego rodzaju przypomnienie to telefon do kredytobiorcy z przypomnieniem o nieterminowym już zapłacie raty. Opłaty związane z tego rodzaju przypomnieniem nie są zbyt wysokie, aby nie powiedzieć, że bank przypominając nam o terminie raty, nie pobiera żadnych kosztów lub są one bardzo nikłe – na poziomie kilku złotych. Droższe i pociągające większe koszty są już oficjalne środki, których głównym celem jest przypomnienie nam o spłacie raty. Tego rodzaju przypomnieniem może być oficjalny list, którego odebranie musimy potwierdzić własnoręcznym podpisem. Tego rodzaju przypomnienie może już pociągać za sobą koszty rzędu około dwudziestu złotych. Bank ma w zwyczaju wysyłanie około trzech przypomnień związanych z brakiem terminowej spłaty. Co jednak, jeśli nadal nie przynosi to oczekiwanego efektu, a kredytobiorca nadal nie zamierza powrócić do regularnego spłacania rat? W takich momentach bank zobowiązany jest do podjęcia odpowiednich stanowisk związanych i zapisanych na ścieżce prawnej. Są to oczywiście wszelkiego rodzaju spotkania, a dopiero ostatecznością jest wejście z danym delikwentem na drogę sądową oraz usilna próba pozbawienia go mieszkania. Co więc robić? W jaki sposób postępować w momencie, kiedy jesteśmy pozbawieni możliwości spłacania rat w sposób regularny? Przede wszystkim wszelkie działania należy podejmować w banku, w której zaciągnięty jest kredyt i tam przedstawić zaistniałą sytuację. Bierność jest najgorszym z możliwych rozwiązań i nigdy nie przynosi pożądanych efektów. A ucieczka niczego dobrego nie przynosi w takich sytuacjach – ucieczka jest zupełnie niemożliwa.